Krew Chrystusa a sakrament pokuty
Chrystus zmartwychwstały dotrzymuje obietnic danych wcześniej: przezwyciężenie lęku, radość, pokój, dar Ducha Świętego, odpuszczenie grzechów.
Z ewangelii św. Jana (J 20, 19–23)
Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»
Refleksja
Życie człowieka całe jest przeplatane walką. Doświadczenie grzechu nieustannie „ściąga go w dół”. Jest więc konieczne, aby jakaś duchowa moc przywracała go na właściwą drogę. Ten, kto miał doświadczenie grzechu i winy, powinien też mieć doświadczenie Boga, poprzez Krew Chrystusa, której zasługi mają w sakramencie pokuty decydujące znaczenie.
Sakrament ten nie tylko sprawia odpuszczenie grzechów, ale daje moc do przemiany mentalności, ponieważ jego siła wypływa ze śmierci Chrystusa, która była kulminacyjnym punktem w zbawczym dziele Syna Bożego. Śmierci przygotowanej przez życie w totalnej ofierze i dlatego kontynuowane przez zmartwychwstanie.
Dar przebaczenia we Krwi Chrystusa zakłada, że grzesznik powinien odczuwać potrzebę skorzystania z niego, aby powrócić do Boga, obecność zaś Ducha Świętego, którego dar symbolizuje tchnienie Jezusa na apostołów, sprawia w grzeszniku to nowe stworzenie.
Tak więc Sakrament pokuty i pojednania tutaj znajduje swoje źródło.
Z „Komentarza do Listu św. Pawła Apostoła do Rzymian” Orygenesa, kapłana (4, 11)
„Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu, gdy teraz przez krew Jego zostaliśmy usprawiedliwieni. Św. Paweł, mówiąc wcześniej, że Chrystus bowiem umarł za nas, jako za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy [jeszcze] byli bezsilni, teraz chce pokazać ogrom miłości Boga do ludzi, bo jeśli ta miłość została okazana bezbożnym i grzesznikom dla ich zbawienia tak dalece, że poświęcił dla ich zbawienia Jedynego Syna, o ileż więcej ta miłość będzie bardziej hojna i większa wobec już nawróconych i przemienionych, jak sam zresztą mówi, zbawionych przez Jego Krew?
Przez to wszystko pokazuje, że nie usprawiedliwia nas sama wiara bez Krwi Chrystusa, ani Krew Chrystusa nie usprawiedliwia nas bez naszej wiary. Jednakże z tych dwóch rzeczywistości, dużo bardziej usprawiedliwia nas Krew Chrystusa. Dużo bardziej zbawia nas Krew Chrystusa, niż sama nasza wiara, czy nawet dzieła sprawiedliwości.”
Comments:0
You must log in to post a comment.